Odbierz swój egzemplarz

Te filmy trzeba zobaczyć! Co szykują nam kreatorzy ekorewolucji?

Skąd pomysły na radykalne ograniczenia podstawowych wolności oraz obniżenie poziomu życia większości społeczeństwa? Do czego prowadzi nas realizacja tzw. polityki klimatycznej i transformacji energetycznej? Najnowsze filmy: „Czy nadchodzi zielony komunizm?” oraz „Elektropułapka” to materiały, które  trzeba zobaczyć, by zrozumieć ekorewolucję. A przy tym pożytecznie spędzić czas.

Nowy film dokumentalny „Czy nadchodzi zielony komunizm?” to wizja dystopijnej przyszłości, która zaczyna spełniać się na naszych oczach. Opisana i udokumentowana w filmie Łukasza Korzeniowskiego „zielona” rewolucja ma dotyczyć każdego z nas, a cały dotychczasowy model życia ma odejść w zapomnienie.

„Czy nadchodzi zielony komunizm?” pokazuje zręby zyskującej akceptację globalnych elit, totalitarnej ideologii zrównoważonego rozwoju. Gładkie i niewinnie brzmiące nazwy takie jak „Power EU”, „Fit for 55”, „Miasto 15-minutowe” to elementy składowe programu wdrożenia tej ideologii na skalę globalną. Powyższe problemy w filmie przedstawiają redaktorzy: Łukasz Warzecha, Tomasz Cukiernik, Piotr Relich, Tomasz D. Kolanek, a także Marcin Austyn. Film jest udostępniony bezpłatnie przez studio filmowe PCh24TV.

Filmowi towarzyszyło między innymi spotkanie Klubu „Polonia Christiana” w Krakowie 9 marca i doskonale go uzupełniająca prezentacja dziennikarzy PCh24: Tomasza Kolanka, Marcina Austyna i Piotra Relicha. Podczas niej Tomasz Kolanek zwrócił uwagę na irracjonalność niechęć globalnych elit wobec węgla. W swojej prezentacji przedstawił rozlokowanie złóż węgla na ziemiach polskich. Oprócz rzetelnego przedstawienia naukowych faktów, dokładnie wypunktował absurd pseudoekologicznej rewolucji. Przypomniał między innymi przejście od straszenia dziurą ozonową po wieszczenie katastrofy związanej z kryzysem klimatycznym.

Redaktor Marcin Austyn zwrócił między innymi uwagę na korzyści związane z geotermią, o których niechętnie mówią politycy. Z inżynierską precyzją wejrzał również w kwestie energetyki jądrowej. Omówił także problemy związane z niezależnością energetyczną.

Z kolei Piotr Relich podkreślił, że energetycznej katastrofy nie dałoby się przedstawić bez przyzwolenia społecznego. Podkreślił, że mamy tu do czynienia z pewnego rodzaju religią, a wręcz sektą. Zwrócił uwagę, że ludzie kierują się mitem, opowieścią, a nie faktami naukowymi.

W kontekście przetaczającego się – także przez Polskę – walca ekorewolucji warto zobaczyć także film „Elektropułapka”. Produkcja ta bezlitośnie demaskuje kłamstwa propagatorów samochodów elektrycznych. Przedstawia między innymi problemy z zasięgiem i ładowaniem baterii, na jakie napotykają twórcy tego samochodu. Zwracają także uwagę na problemy związane ze spadkiem pojemności baterii.

Występujący w filmie eksperci i niezależni dziennikarze zwracają uwagę na obciążenia społeczne i gospodarcze elektromobilności. Pokazują, że ma ona więcej wspólnego z ideologią niż z właściwie rozumianą ekologią, czyli troską o środowisko naturalne. Film trwa ponad 32 minuty i czas ten jest wykorzystany doskonale. Mamy tam same konkrety, zero lania wody. I zero poprawności (eko)politycznej.

Poprzedni post
Następny post