Odbierz swój egzemplarz

Rząd utrzymuje restrykcje, pomimo rosnącego sprzeciwu społecznego. Te petycje wysłały już dziesiątki tysięcy Polaków!

Rząd Zjednoczonej Prawicy wydaje się być głuchy na rosnące niezadowolenie i protesty społeczne związane z utrzymywaniem szkodliwych restrykcji sanitarnych. Minister zdrowia Adam Niedzielski straszy kolejną falą zakażeń koronawirusem, jednocześnie publicznie sugerując, że rząd już w środę 5 stycznia może zakomunikować o nowych obostrzeniach. Tymczasem, coraz więcej Polaków otwarcie protestuje przeciwko lockdownowi i segregacji sanitarnej.

Restrykcje covidowe na styczeń – nowe groźby ministra zdrowia i skandaliczny projekt ustawy

W Nowy Rok wkroczyliśmy z kolejnymi decyzjami, które szkodzą społeczeństwu. W poniedziałek 3 stycznia minister zdrowia Adam Niedzielski publicznie sugerował (nie wiadomo, skąd czerpiąc takie przypuszczenia), iż spadająca średnia dobowa liczba zakażeń może zamienić się w trend odwrotny, czyli wzrostowy. W związku z tym, zapowiedział, że w środę 5 stycznia lub w piątek 7 stycznia rząd będzie debatował nad rozszerzeniem już obowiązujących restrykcji. Przypomnijmy, że obowiązujące limity dotyczą zamknięcia dyskotek i klubów nocnych oraz limitów wstępu m.in. do kościołów, sklepów, restauracji czy miejsc kultury i rozrywki (wszędzie tam ograniczono obłożenie do 30 proc.).

Zdaniem dziennikarzy RMF FM, rząd nie pozwoli sobie jednak na dalsze „przykręcanie śruby”, ale niemal na pewno postanowi o przedłużeniu istniejących restrykcji. W tym kontekście wspomina się też o potencjalnym rozłamie politycznym w klubie parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości, jako że obostrzeniom aktywnie sprzeciwia się w nim grupa kilkudziesięciu parlamentarzystów.

Na inny kierunek działań obozu rządzącego wskazują posłowie Konfederacji. Jak zauważył poseł Artur Dziambor, już 5 stycznia w Sejmie RP ma się odbyć publicznie wysłuchanie w sprawie projektu ustawy ustanawiającej segregację sanitarną w miejscach pracy. Projekt ten przewiduje niespotykane dotąd i mocno wątpliwe z konstytucyjnego punktu widzenia regulacje, szczególnie te dotyczące zmuszania pracowników do okazywania na wniosek przełożonych dokumentów potwierdzających zaszczepienie, brak zakażenia COVID-19 lub przejście tej choroby w ramach systemu (tzn. z testem i kwarantanną). Jak zauważają dziennikarze portalu PCh24.pl, w kształcie przewidzianym przepisami tego projektu rolę tę będzie spełniał certyfikat szczepienia, ważny 48 godzin negatywny wynik testu PCR i informacja o statusie ozdrowieńca.

Za projektem opowiada się wspomniany wcześniej resort zdrowia. Nie może to dziwić, jako że Adam Niedzielski dał się poznać jako autor wielu kontrowersyjnych lub wręcz wewnętrznie sprzecznych wypowiedzi. W ostatnich dniach media podchwyciły jego słowa, w których wskazuje on na dużą uznaniowość klasyfikowania zgonów w szpitalach jako tzw. covidowych lub powiązanych z chorobą COVID-19.

Jak robiliśmy porównanie z Niemcami, to wychodziło nam, że ta metodologia jest inna. Natomiast też zwracam uwagę, że jeżeli patrzymy na to, co jest wpisane na karcie zgonu, bo to najważniejsza informacja, to oczywiście zależy od pewnej praktyki podejmowania decyzji czy opisania tego przez lekarza. Ona wynika z wykształcenia, podejścia

– mówił podczas rozmowy w studiu RMF FM. Ta kuriozalna wypowiedź odsłania, iż rząd nie ma rzetelnej wiedzy na temat liczby zgonów wywołanych przez COVID-19, przez co nie zna skali realnego oddziaływania wirusa na społeczeństwo. Jaki sens w tym kontekście mają istniejące restrykcje na styczeń, nie wspominając już o groźbach wprowadzenia dalszych ograniczeń?

Te petycje podpisały już dziesiątki tysięcy Polaków. Protestujących przybywa z każdą godziną

Decyzje i zachowania publiczne ministra coraz częściej poddają otwartej krytyce obywatele. Rośnie zainteresowanie i udział w społecznych protestach wobec przyjętej przez rząd strategii walki z koronawirusem. Akcja „Stop segregacji Polaków”, którą prowadzi Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej wspólnie ze Stowarzyszeniem „Polonia Christiana”, zyskała już poparcie blisko 65 tysięcy Polaków. Podpisujących przybywa z każdą dobą – można to uczynić na stronie stopsegregacji.pl.

Z kolei kampanię „Żadnych lockdownów!”, która stosunkowo niedawno pojawiła się w sieci, poparło już ponad 18 tys. osób. W jej ramach obywatele wysyłają petycje przeciwko kolejnym restrykcjom do premiera, ministra zdrowia oraz ministra edukacji i nauki. Akcja dostępna jest na stronie zadnychlockdownow.pl.

Protestów społecznych jest coraz więcej, a liczba ich uczestników zaczyna powoli osiągać pokaźne rozmiary. Oprócz wspomnianych wyżej petycji internetowych, akcje w podobnej tematyce zorganizowały CitizenGo oraz Polska Jest Jedna (blisko 100 tys. podpisów pod listem do Prezydenta RP). Rząd Zjednoczonej Prawicy wydaje się jednak ignorować wszystkie społeczne protesty, a do poparcia szkodliwych projektów ustaw, wobec których napotyka sprzeciw we własnych szeregach, zachęca ugrupowania opozycyjne.

Zachęcamy do udziału w linkowanych poniżej obywatelskich petycjach, które współorganizuje nasze Stowarzyszenie. Tylko masowy sprzeciw, o którym coraz częściej nieoficjalnie zaczynają mówić politycy PiS – choć udają, że nie ma to wpływu na ich decyzje – pozwoli zachować nam wszystkim podstawowe prawa i wolności obywatelskie.

 

Źródło: pch24.pl, rmf24.pl, wpolityce.pl.

Poprzedni post
Następny post