W poniedziałek 19 grudnia o godzinie 10:00 w Krakowie przed Sądem Lekarskim odbędzie się rozprawa przeciwko doktorowi nauk medycznych Zbigniewowi Martyce, który kwestionował sensowność powszechnego testowania przeciw COVID-19. To kolejna próba egzekwowania represji wobec lekarza, który sprzeciwił się agresywnej rządowej narracji i interesom korporacyjnym. Próba, która oburzyła liczne środowiska społeczne, organizujące w dniu rozprawy protest.
Jaką rolą pełnią korporacje zawodowe?
Czy korporacje zawodowe służą klientom tychże organizacji czy może tylko samym korporacjom i ich członkom? Takie pytania rodzą się zawsze, gdy wewnątrz jakiejkolwiek organizacji dochodzi do konfliktów, które – co jest niemal regułą – rzadko docierają do „świata zewnętrznego”. Przyczyną ujawnień są na ogół naruszenia wewnątrzkorporacyjnych układów lub ujawnienia korporacyjnego tabu.
Wydaje się, że z taką sytuacją mamy właśnie do czynienia w przypadku rozprawy, jaka ma mieć miejsce w Krakowie 19 grudnia o godzinie 10:00 w Okręgowej Izbie Lekarskiej przy ulicy Krupniczej 11 A przed Sądem Lekarskim (więcej o tej rozprawie i związanym z nią proteście obywatelskim piszemy poniżej).
Przed to dyscyplinarne gremium dr n. med. Zbigniew Martyka został wezwany jako obwiniony o kwestionowanie sensowności powszechnego testowania pod kątem COVID-19. Medyczny establishment nie wykazywał jednak takiej gorliwości przy badaniu choćby tragicznych skutków ograniczenia dostępu do służby zdrowia w czasie stanu epidemii, co rodzi uzasadnione wątpliwości w zakresie rzetelności działań lekarskiego sądu.
Klęski, które nie mają ojców
Według cytowanego na portalu PCh24.pl dr. Martyki skuteczność testów jest nader wątpliwa, a praktykę opieki nad pacjentami w czasie tzw. pandemii zobrazował własnym doświadczeniem.
– Sam pamiętam pacjenta, który był po wypadku, miał rany, które należało zeszyć i przez trzy dni nikt go nie zeszył tylko dlatego, że czekano na wynik testu ujemnego – stwierdzał w wypowiedzi cytowanej przez PCh24.pl dr Zbigniew Martyka, przyznając, że stawiane mu zarzuty są tylko zemstą za jego „walkę z skompromitowanym systemem”. Doktor Martyka podkreślił też, że należy ocenić problem zapaści systemu ochrony zdrowia, skutkujący niepotrzebnymi zgonami.
Tematem tysięcy tragicznych zgonów nadmiarowych, wynikających z administracyjnych ograniczeń do służby zdrowia w czasie COVID-19, nie chcą się tymczasem zająć ani instytucje państwowe, ani korporacje zawodowe pracowników służby zdrowia.
Głosy odważnych lekarzy, którzy wskazują na niepotrzebne tragedie i przodownictwo Polski w nadmiarowych zgonach są wciąż w mniejszości. Przykładem lekarza, który również odważył się poruszyć niewygodny dla środowisk politycznych i medycznych jest prof. dr hab. n. med. Grzegorz Raczak.
W maju 2022 roku w wywiadzie udzielonym „Niezależnemu Portalowi Informacyjnemu Zawsze Pomorze” prof. Raczak mówił tak: Pytałem też, kto ma na rękach krew ludzi pozbawionych w czasie epidemii opieki specjalistycznej. I do tej pory nie dostałem na to pytanie odpowiedzi. Kompletnie nic nie zostało w tym zakresie wyjaśnione. W rozmowie z początku tego roku przypomniałem, że nadumieralność w okresie pandemii wynosiła 200 tysięcy osób. Co to oznacza? Chodzi o stosunek liczby zgonów w danym roku do średniej liczby zgonów z analogicznego okresu we wcześniejszych latach. W minionym roku – w przeliczeniu na milion mieszkańców – zajęliśmy drugie miejsce wśród krajów OECD drugie miejsce pod względem, zaraz za Meksykiem. (…) Moim zdaniem za tak dramatyczną sytuację odpowiadało blokowanie chorym, głównie kardiologicznie, dostępu do opieki specjalistycznej decyzjami administracyjnymi. Nie chcę dochodzić, czy robił to wojewoda, minister, zastępcy ministra. Aż tak biegły w obserwacji procesów decyzyjnych już nie jestem. Jedno jest pewne – liczba hospitalizacji spadła w 2020 roku o 30 procent, z 7 do 5 milionów. I to przy ataku wirusa, który miał na lewo i prawo mordować ludzi.
Dr Zbigniew Martyka i sąd lekarski: stańmy w obronie normalności
Nauczeni doświadczeniem i pełni obaw o powtórzenie się dramatów wynikających z podejmowanych na poziomie politycznym i administracyjnym decyzji, groźnych dla zwykłych obywateli, musimy ująć się za lekarzami wiernymi zasadom, które powinny być pielęgnowane w zawodzie będącym służbą dla społeczeństwa.
Okazją do tego jest akcja wsparcia dla dra Martyki i zarazem protest przeciwko represjom korporacyjno-sądowym, kierowanym w jego stronę, jaki w dniu rozprawy organizuje szereg organizacji pozarządowych. Pod hasłem „Bronimy lekarza” odbędzie się pikieta, w którą włączyły się m.in.: Małopolski Bunt, Polska Jest Jedna, Fundacja Polskie Veto, Wolni Polacy – Ruch 16 Postulatów, Watahy Głosu Obywatelskiego, Niezależny Związek Zawodowy Wolność i Godność, Stowarzyszenie Wolne Podkarpacie, Nauczyciele Dla Wolności oraz Polskie Stowarzyszenie Niezależnych Lekarzy i Naukowców. Obecni będą również przedstawiciele Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi, a także szereg niezależnych redakcji, relacjonujących przebieg wydarzenia.
Dlatego właśnie zachęcamy Państwa do przybycia w dniu 19 grudnia 2022 r. o godzinie 10:00 przed siedzibę Okręgowej Izby Lekarskiej przy ulicy Krupniczej 11 A w Krakowie, gdzie przed Sądem Lekarskim stanie uczciwy i dbający o dobro człowieka lekarz. Okażmy nasze wsparcie doktorowi nauk medycznych Zbigniewowi Martyce, który cieszy się dobrą opinią, wykazuje niezłomną postawę, ugruntowaną naukowo oraz zgodną z przysięgą Hipokratesa i nie ulega narzucanej w latach 2020-22 narracji na temat COVID-19 i szczepień.
Doktor Martyka przejawia wyjątkową ofiarność i uczciwość wobec pacjentów. Ponadto, wystąpił w licznych debatach, wywiadach, w tym także w filmie produkcji wydawanej przez Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi internetowej telewizji PCh24TV „Nowa nienormalność”. Polecamy także zaznajomienie się z wypowiedziami dr. Martyki do filmu „Nowa (nie)normalność”, pokazującymi postawę człowieka, któremu należy się szacunek i nasze wsparcie.