Imponujący wzrost gospodarczy, ekonomiczna ekspansja nie tylko we własnym regionie, ale niemal na całym świecie, wszechobecny już slogan „Wyprodukowano w Chinach” to niepodważalne fakty. Ale marka „Made in China” ma również inną twarz: złowieszczą i zbrodniczą, a przy tym skutecznie skrywaną przez globalny PR, zamykający usta światowym potęgom, „broniącym demokracji” tylko tam, gdzie zwietrzyć można intratny biznes. W tym przypadku jednak wielkie profity zgarniać mogą one tylko przymykając oczy na to drugie, barbarzyńskie oblicze Państwa Środka – i skwapliwie to czynią.